Dwie Córki

Dwie Córki

środa, 2 marca 2016

Dlaczego NIE polecamy wkładek do nosideł?



Zuzanna Wasiukiewicz-Balkowska 

magister fizjoterapii, hipoterapeuta

Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Od 7 lat związana zawodowo z dziećmi. Można powiedzieć, że pracuje z nimi jeszcze zanim przyjdą na świat. Wiele lat prowadziła zajęcia dla przyszłych mam w jednej z wrocławskich szkół rodzenia oraz była fizjoterapeutą w klinice ginekologiczno­położniczej. Podczas wieloletniej praktyki zawodowej miała również możliwość pracy z pacjentami terminalnie chorymi oraz z dziećmi niepełnosprawnymi.

Prywatnie, z pasją oddaje się ornitologii jako członek Dolnośląskiej Grupy Lokalnej OTOP oraz gdy tylko ma czas i sposobność - jeździe konnej. Z miłości do kotów (w domu ma 4) zangażowała się w pomoc grupie Neko, gdzie jako Kocia Mama publikuje felietony, w których przełamuje stereotyp, że koty i dziecko to rzeczy nie do pogodzenia. Te wszystkie pasje stara się łączyć z jeszcze jedną­ - fotografowania. Doradca noszenia szkoły ClauWi. Mama 9-miesięcznej Łucji.



12. Dlaczego wkładki noworodkowe do nosideł są iluzją prawidłowego noszenia?


Czytając oferty różnych producentów nosideł mozemy natknąć się w instrukcji, że nosidło polecane jest np. od 3 miesiąca życia (albo: od urodzenia z wkładką!). Wg producenta dzięki wkładce dla noworodka dziecko może być noszone prawie od samego początku...

Jak to naprawdę jest z tymi wkładkami?

Nosić, nie nosić?

Czym jest wkładka dla noworodka? Miękkim elementem dopasowanym do wnętrza nosidła, zmniejszającym jego wewnetrzne wymiary. Podobnie jak wkładka do fotelika samochodowego.

Wkładka spełnia role otulająco­amortyzującą, niestety w żaden sposób nie poprawia postawy dziecka w nosidle. Jak wiadomo małe, niesiedzące dziecko powinno mieć postawę zgięciową, podobną do embrionalnej, aby nie obciążać osiowo kręgosłupa. Wkładki nie zapewniają takiego ustawienia. Nie mamy możliwości ustawienia miednicy w tyłopochyleniu, przez co uzyskalibyśmy plecy w kształcie litery C.

Noworodek może i ma zapewniony komfort, ale to wcale nie oznacza prawidłowej pozycji.

Ponadto nogi noworodka w odwiedzeniu nie powinny przekraczać kąta około 60 stopni, a w zgięciu linia kolan powinna być nieco powyżej stawu biodrowego. Niestety nosidła wymuszają odwiedzenie kolan powyżej 60 stopni, tym samym kolana obniżają się poniżej bioder, a miednica przechodzi w przodopochylenie, ciągnąc za sobą kręgosłup do pozycji wyprostu. Dziecko siedzące ma już mięśnie na tyle silne, że potrafi utrzymać osiowy nacisk głowy na kręgosłup oraz pozycję wyprostną, dlatego dopiero na tym etapie rozwoju można dziecko zacząć nosić w nosidle.

Jak zawsze podkreślam, że każdy przypadek z jakim się spotykamy jako doradcy musi być rozpatrywany indywidualnie. Zapoznajemy rodziców z różnymi sposobami noszenia ale to oni ostatecznie wybiorą jak będą nosić dziecko. Do nas należy rzetelne przekazanie wiedzy o noszeniu dzieci w chustach i nosidłach miękkich.






Przeczytaj także:

4 komentarze:

  1. Dlaczego edytowano tekst? wczoraj wyglądał inaczej. Mamusiom noszącym we wkładce Tuli się nie spodobał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znalazłyśmy zdjęć wkładek innych producentów i uznałyśmy, ze w takim razie nie będziemy publikować żadnego. Tekst nie jest zmieniony. Sokole oko :)

      Usuń
  2. tego nie wiedziałam szczerze mówiąc i używałam wkładek

    OdpowiedzUsuń
  3. Również nie polecam. Nie tylko źle wpływają na pozycję dziecka, ale też pewnie komfort i wygoda są dyskusyjne.

    OdpowiedzUsuń