Dwie Córki

Dwie Córki

poniedziałek, 22 lutego 2016

To pani jeszcze karmi?!

Niedziela wieczór, jestem zmęczona, osłabiona. Zwalam to oczywiście na karb weekendu i poniedziałkowego widma pójścia do pracy. Ignoruję, idę spać. W nocy córka dosysa się kilka razy - mimo skończonego roku nadal potrzebuje mojego mleka. Nie ma mnie w dzień, to nadrabia w nocy. 

Pierś zaczyna mnie pobolewać, rano już wiem, że "coś" się święci. Mam podwyższoną temperaturę, a pierś jest jakaś taka twardawa. Ubieram się jednak i idę na autobus. W pracy mój stan się pogarsza, w piersi wyczuwam wyraźne zgrubienie, czuję się ogólnie źle. Zwalniam się wcześniej i wracając do domu postanawiam wstąpić do przyszpitalnej poradni laktacyjnej. To moje drugie dziecko, więc niby wiem co i jak, ale boli, akurat przechodzę obok, co mi tam.

Świeżo wyremontowana poradnia, na ścianach zdjęcia roześmianych bobasów przy piersi. Oho, jestem w dobrym miejscu. Pukam, wchodzę, opowiadam.

- Ile ma dziecko?
- Piętnaście miesięcy.
-... ??? ILE?
- Yyy.. no, piętnaście.
- I pani JESZCZE karmi?
- No.. tak.
- A po co?
- ...

"Proszę się rozebrać. Pokazać pierś". Wykonuję rozkazy niczym żołnierz podczas musztry. Czar prysł, jednym okiem zerkam na drzwi obmyślając plan ucieczki, ale jestem w połowie goła, nie wypada. Poza tym przyszła druga doradczyni laktacyjna i stoją nade mnie jak nad eksponatem w muzeum. Raz jedna, raz druga dotykają mojej piersi. Czuję się źle, już nie przez sam fakt prawdopodobnego zapalenia piersi, ale czuję się dosłownie winna, że to przeze mnie, bo za dlugo karmię! Te kobiety najzwyczajniej w świecie w ciągu 5 minut wpędziły mnie w poczucie winy. DORADCZYNIE LAKTACYJNE! Położne! Nieocenione wsparcie na każdym oddziale położniczym. Czy aby na pewno...?

- Dlaczego pani karmi?
- Boo... moja córka tego potrzebuje?
- Nieprawda. Dlaczego pani jej nie da parówki?
- Yy.. ale ona je inne rzeczy.
- No właśnie! To po co to mleko?
- ...
- Pani wie, że tu jest stan zapalny? Że za chwilę pani tu do nas wróci i chirurg będzie musiał ciąć piersi? Nie wie pani? Albo dostanie pani antybiotyk - i tak trzeba będzie to dziecko odstawić.

Pokiwałam głową, ubrałam się i wybiegłam. 

Jestem przerażona tym co przed chwilą mnie spotkało. Ja jestem mądra, mam drugie dziecko, wiem, że zapalenie piersi nie wyklucza karmienia, antybiotyk nie wyklucza karmienia, nie ma też czegoś takiego jak "za długie karmienie piersią".

Ale ile osób tego nie wie? Ilu matkom te panie zakończyły przedwcześnie mleczną drogę? Boję się nad tym zastanawiać.

żródło: www.zaradnematki.com


*Opowieść mojej czytelniczyki, koleżanki, która zadzwoniła do mnie tuż po wyjściu z poradni. Jestem równie przerażona jak ona. Z jednej strony XXI wiek, z drugiej ciemnogród, położne opowiadające takie bzdury, straszące. Czuję, że nie można tak tego zostawić. Hafija, gdzie jesteś?

poniedziałek, 8 lutego 2016

Skąd się wzięła Olga?

Wszyscy już dobrze wiecie skąd się wzięło imię Dalia, ale może chcielibyście się też dowiedzieć skąd się wzięła Olga? Nie znaliśmy nikogo o takim imieniu, nie jesteśmy też fanami kreacji aktorskiej jednej z dziewczyn Bonda, a sama "Ola" działa nam trochę na nerwy. Skąd więc nasze dziecko ma takie imię...?!