Starszak wciąż u Dziadków. Jest super, choć pogoda im nie dopisuje, ale to zwykle tak jest jak tam przyjeżdżamy. Rzadko się zdarza żebyśmy przez cały pobyt cieszyli się słonkiem czy ciepełkiem. Zazwyczaj leje, wieje, czasem nawet przychodzi śnieżyca (2 lata temu w weekend majowy).
W każdym razie nie o tym.
Karmię Dalię, dzwoni telefon, no nie mogę odebrać, ale patrzę "Siostra" (moja), dobra oddzwonię, dam na głośnik. Z telefonu odzywa się Starszak, rozmowa jest dość długa, ale niektóre fragmenty rozczulają i zmiękczają mi serducho.
"Czemu nie odebrałaś?" bo karmię Twoją Siostrę. "Aha" jest włączony głośnik, ona Cię słyszy i poznaje, uśmiecha się, chcesz z nią porozmawiać? "Tak, tylko wyjdę do innego pokoju... (nie chciała rozmawiać przy ciotce) Cześć Siostro! Co robisz? Ciągniesz cyca?" odpowiadam za Młodsze, że tak, że właśnie je. "Szkoda, że nie ma was tu ze mną" (pierwsze rozczulenie) odpowiadam, że może przyjedziemy na weekend, zresztą koniec wakacji zaplanowany jest na niedzielę. "Siostro, a kochasz mnie?" (rozczulenie nr 2) odpowiadam, że tak, że bardzo, że jesteś jej ukochaną Starszą Siostrą. "Bo ja Ciebie też bardzo kocham" (no i tu już matka karmiąca ociera łezki).
Czy tak będzie już zawsze? Cholera, na pewno nie. Będą się tłukły, obrażały, ciągnęły za włosy, czytały pamiętniki (czy może hakowały hasło do fejsa? ciekawe co będzie znakiem ich czasów, chyba nie pamiętniki na kłódkę), kradły ciuchy i mówiły "jesteś głupia!". Ale chciałabym żeby mimo naturalnej siostrzanej, hm, rywalizacji (?) pamiętały co jest naprawdę ważne, że będą dla siebie wsparciem, powiernikiem, pomocną dłonią. I że będą się kochać, bo rodzeństwo to najfajniejsza sprawa na świecie.
Z pozdrowieniami dla Brata i Siostry :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz