Stało się. Zrobiłam to. Założyłam fanpage. Ale jaja - Matka na fejsie. Kto to teraz ogarnie? Ach, jeszcze wiele do zrobienia, a moje serce perfekcjonistki płacze nad niedopracowaną grafiką, logiem, WSZYSTKIM.
W głowie buzują pomysły, palę się do działania i jestem tak totalnie ograniczana przez.. czas! Że to się w tej głowie nie mieści. Ostatnio Małżon przeburkiwał coś, że znalazł mi appkę zmieniającą mówienie na pisanie - może to właśnie ten moment, kiedy powinnam zacząć jej używać :)
Brawo Matka. Już tam u Was jesteśmy. Też się noszę z takim zamiarem, ale brak mi sama nie wiem czego, chyba odwagi :P
OdpowiedzUsuńbrawo, my na FB też od niedawna :)
OdpowiedzUsuńJa również już u Was jestem na fb, polubiłam prywatnym ale blogowym też polubię tylko do domu dotrę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ;)