Matka też człowiek! I w dodatku nie zawsze była matką.
1. Jestem dyplomowanym instruktorem fitness. Haha, cóż to za nerwowy chichot na sali? Serio! Ukończyłam kurs z wyróżnieniem - do tej pory mam ciarki, jak pomyślę o oklaskach grupy AWFu przed którą zaliczałam układ choreograficzny. Pracowałam nawet w zawodzie. A potem ciach, kolano, trach tarczyca, bum ciąża, +10kg <fanfary>. Teraz to siara, jakbym miała wrócić do zawodu to najpierw wizyta u dra Szczyta i liposukcja.
2. Mam zielono-brązowy pas w karate. 7 lat trenowałam Kyokushin, a potem Oyama. Największy wpierdol jaki dostałam w życiu to właśnie na egzaminie w Krakowie na 3 KYU. Ależ byłam dumna z siniaka rozmiarów 16x20cm na prawym udzie. I miałam brzuch twardy jak skała. Do tego stopnia, że kolega kiedyś wbił mi palca, po czym zdziwiony zapytał czemu noszę książkę pod swetrem.
3. Byłam na imprezie, na której ktoś skoczył z okna, z drugiego piętra. Byliśmy nieletni, albo ledwo letni, przyjechała policja, pijany lotnik oczywiście przeżył. Skończyło się na wybitym palcu i szlabanie do końca życia.
4. Przez dwa lata przyjaźniłam się z dziewczyną, która twierdziła, że jest w moim wieku. Razem świętowałyśmy 18stkę, jeździłyśmy po Polsce, odwiedzałyśmy się w swoich domach. Potem okazało się, że jest ode mnie 3 lata młodsza.
5. Mając 19 lat pierwszy raz w życiu jadłam pierogi ruskie. Czyli dopiero jak przeprowadziłam się do Wrocławia na studia. Szybko stały się one moim ulubionym studenckim żarciem. Teraz muszę przyznać, że najlepsze ruskie robi moja teściowa.
6. Napisałam pracę magisterską o cmentarzach. Przez rok jeździłam po 28 różnych miejscach pochówków i badałam roślinność tam występującą. Najstraszniej bywało w tych zarośniętych poniemieckich. Ale podołałam i obroniłam się na 5. Niestety wciąż nie wydrukowałam swojej pracy. Postanowiłam, że jak będę mieć nadwyżkę kasy to to zrobię. Ta chwila jeszcze nie nadeszła.
7. Zdałam prawko za drugim razem. Za pierwszym gościu powiedział wprost, że chce łapówkę. Wtedy nie było kamer w eLkach.
8. Jestem naturalną blondynką. Poważnie! Przy ciemnych oczach i czarnych brwiach wyglądam jak tleniony kurczak. Pamiętacie jakie włosy ma Starszak? To właśnie po mamuni.
9. Na Studniówkę zaprosiło mnie czterech facetów. I to na tej samej imprezie! Żeby być fair poszłam z tym, który zrobił to jako pierwszy. Dziś jest jednym z nielicznych moich męskich przyjaciół, ojciec trójki chłopaków (szacun, Piotrze).
10. Boję się wilków. Pamiętacie scenę z "Pana Kleksa" jak idą z pochodniami? Puścili mi to w wieku 4 lat. Od tamtej pory musiałam mieć zapalone światło w nocy, nie było mowy o wystawieniu nogi spod kołdry, a wchodząc na piętro w domu szłam przyciśnięta do ściany i śpiewałam. Przeszło mi trochę, ale "The Grey" oglądałam z zamkniętymi oczami.
W 8 nie wierze! Fota or it didn't happen ;) Za to przy 6 padłam i leżę :D
OdpowiedzUsuńznajdę i wrzucę :D
Usuń4. Strraaaaaszne! !!
OdpowiedzUsuńNoooo...
Usuń10!! też się bardzo bardzo bałam tej sceny, jedna z najstraszniejszych scen z dzieciństwa. Oprócz jakiegoś filmu o mumiach, który oglądałam ukradkiem - potem spalam przyklejona do ściany przez kilka miesięcy, bo się bałam że mumia jest w szufladzie na pościel pod łóżkiem i wyciągnie po mnie łapę ;P
OdpowiedzUsuńJa tak.samo! Mam ciarki, jak tylko o tym pomyśle hahaha!!
UsuńHa! Czyli nie byłam odosobniona w swoich wilczych lękach ;)
Usuńświetne! każdy punkt rewelacja :) podziwiam za fitnes i karate. trochę się pośmiałam przy punktach 3 i 4 :) jakie przygody!
OdpowiedzUsuńPS nie wyobrażam sobie Ciebie jako blondynki
Muszę wstawić zdjęcia! :D
UsuńPunkt 6 wymiata:) Bardzo ciekawe;) I ja też jeszcze nie wydrukowałam swojej bo czekam na moment, kiedy będę mieć wolną gotówkę:) takie żarty:)
OdpowiedzUsuńtak, wolna gotówka to żart roku ;)))
UsuńJa też jestem już dawno po obronie i do tej pory nie miałam czasu, aby wydrukować swoją pracę. A co najlepsze jeszcze nie odebrałam papierów :P
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie odebrałam suplementu! Jaja. Może na zlocie absolwentów 20 lat po obronie, czy coś w ten deseń... ;))
UsuńTleniony kurczak wygrywa, zaraz po nim roślinny cmentarne ;)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Tego typu teksty zawsze cieszą się popularnością na blogach. Pozwalają poznać lepiej osobę, którą czyta się na co dzień. :) Tematyka pracy ciekawa i oryginalna, szkoda, że teraz wiele prac to kopiuj-wklejki z internetu.
OdpowiedzUsuń