Czy wcześniej w strefie parentingowej nic się nie działo, czy ja, z racji nieposiadania bloga, byłam w tym temacie totalnym ignorantem?
Jestem pod wrażeniem akcji, jakie pojawiły się w internetach w ostatnim czasie. Walczymy, by przyszłe mamy nie stały w kolejkach. Toczymy boje o lepszy poród. Chcemy, aby Tato pomagał Mamie - pod każdą jedną z tych inicjatyw mogę podpisać się obiema rękami.
Dziś ruszyła ostatnia inicjatywa z wymienionych wyżej, którą wspieram i popieram. Bycie Tatą to nie obowiązek - to przywilej. Każdy może być ojcem, ale trzeba być kimś wyjątkowym, by być tatą. Miłość do dziecka matki mają zapisaną niemalże w genach. Tony endorfin uwalniane podczas porodu gwarantują big love bez większego wysiłku (no dobra, poród to spory wysiłek, ale wiecie co mam na myśli). A co z TATĄ? To nie jego przez kilka miesięcy bobas kopie i naciska na pęcherz, to nie on rodzi, to nie on leży z golutkim małym trollem i nie napawa się jego cudownym zapachem, wyglądem; to nie on karmi piersią.
Tata na więź z dzieckiem musi sobie zapracować. Najczęściej właśnie pomagając mamie! Przewinąć, ubrać, ponosić, wykąpać. Błahe czynności, a jednak jakże istotne. Będąc zosią-samosią zdaża się nam, mamom, wykluczać element męski ze wspólnej codzienności - i to błąd! Włączmy wszystkich tatuśków do pomocy. Dzielmy z nimi opiekę nad naszymi dziećmi. Pozwólmy się wspierać w ciąży, trzymać za rękę podczas porodu, pomagać w wychowywaniu małych trolli. Mama i Tata działają wspólnie!
Cieszę się, że mojego faceta nie trzeba namawiać do tego :) W ogóle w Danii ojcowie zajmują się dziećmi conajmniej na równi z matkami, często nawet więcej (serio!). Kobiety się tak mocno wyemancypowały, że faceci są zupełnie pozbawieni męskiego pierwiastka. problemem jest to, że stali się przez to olamami, my mówimy dzbany, bo są tacy puści... Nie wiem czy to przez to, ale mam wrażenie, że oni sa zupełnie wykastrowani. Bardzo przyjemnie się tutaj żyje! :D
OdpowiedzUsuńhahaha. sorry, w sumie to nie wiem, czy się śmiać czy płakać :D
Usuńtak to napisałaś, że to trochę smutne jednak :D
Świetna akcja, chętnie się dołączę. A u Ciebie na blogu widzę zmiany �� ��
OdpowiedzUsuńsuper! zmiany, zmiany, bo szukam siebie wśród tych szablonów :)
UsuńDziołcha. A paczemu Ty nie masz fejsa eee?
OdpowiedzUsuńA nie wiem. Powinnam? :)
UsuńNo raczej. Tak to wchodzę tu jak se przypomnę, że istnieniejsz. A na FB Ty mi będziesz przypominać, że istniejesz.
UsuńInsta nie wystarcza? ;)
UsuńNie wystarcza. Bo tam trzeba wejść na Twój profil, kliknąć link do bloga, znaleźć post, a taki FB klik i masz :P
Usuńklik i już :) dobra, dobra, ogarnę :D
UsuńLubie gdy tata pomaga mamie. ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie w pracy a mąż w domu z dziećmi właśnie kończy prasowanie, to miłe prawda? ;)