Dwie Córki

Dwie Córki

niedziela, 8 listopada 2015

Co Ty wiesz o chustowaniu? #nicminiewisi

Do ostatniej chwili zwlekałam z zapisami. Do ostatniej z zaliczką i jeszcze ostatniej z wpłatą reszty. Sprzedałam pół chaty, w tym naszą pierwszą wykochaną Tulę Standard - rzutem na taśmę to właśnie ona stała się moją wspomnianą wyżej zaliczką.

W urodzinowy weekend Starszaka we Wrocławiu odbył się kurs podstawowy Szkoły ClauWi na doradcę noszenia. Długo się wahałam. Głównie z powodów finansowych. Kurs kosztuje 1250zł i trwa trzy dni. Są różne szkoły kształcące doradców - niemiecka ClauWi kładzie duży nacisk na prawidłową pozycję dziecka w chuście oraz słynie z perfekcyjnych wiązań. 

Po pierwszym dniu wiedziałam, że... nic nie wiem o chustowaniu! Jakim cudem wynosiłam dwie córki? Jak to się stało, że chustomiłością zaraziłam tylu znajomych? No.. Ja też nie wiem ;) 

Wiązałam według innej szkoły, miałam własne "triki" (typu upychanie luzu pod pachą), ale dziś wiem, że to nie było to. Dopiero teraz poczułam naprężenie chusty, jak cudownie zdejmuje ciężar dziecka i rozkłada go równomiernie na naszym ciele. Jak rodzaj wiązania wpływa na komfort noszącego i jak dociąganie krawędzi pomaga w stymulowaniu prawidłowego rozwoju naszych bobasów.

Ale wiem jedno - jeśli wcześniej, totalnie nieświadoma pewnych rzeczy mogłam mówić, że "Tobie wisi, a Ty robisz to dobrze", to bądźcie pewni, że teraz będę to mówić jeszcze głośniej. Bo teraz wiem! I teraz wiem jeszcze lepiej jaką krzywdę wyrządzacie swoim dzieciom wkładając je do wisiadeł przodem do świata. Jaką krzywdę robicie im wkładką noworodkową i jakie niebezpieczeństwa czyhają w źle zawiązanej chuście.

ALE - to jest Wasza decyzja w czym będziecie nosić swoje dziecko. Jesteście rodzicami i to Wy podejmujecie decyzję. To jest Wasza odpowiedzialność. Ja mogę pomóc - znaleźć najbliższego doradcę, wyłożyć Wam jak kawę na ławę minusy takiego noszenia i żadnych plusów. A to, co z tym zrobicie zależy już tylko i wyłącznie od Was samych.


O tym jak wygląda kurs na doradcę noszenia napiszę w następnym poście. Dzisiaj ręce mdleją mi ze zmęczenia, a zakwasy przypiminają ile razy przez ostatnie trzy dni zawiązałam chustę. Poprawnie!

17 komentarzy:

  1. To ja czekam z niecierpliwoscią na parę słów o kursie :) od jakiegoś czasu biję się z myślami - iść czy nie iść....:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle to mogę Ci napisać już teraz - IŚC! :)))

      Usuń
  2. Guru :D Teraz już GURU :) Wszyscy noszą jak Matka Córek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wowwww ;) czekamy na kolejny post

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ogromnie i z niecierpliwością czekam na kolejny wpis bo ... ja jestem zapisana na Warszawę za 2 tygodnie! Nie mogę się doczekać równie mocno co się denerwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje :) Juz sie niemozemy doczekac opisu jak kurs wyglada :) Zastanawiam sie czy sie tez nie wybrac :) Bardzo polubilismy noszenie w chuscie. Chcielibysmy tez innych w to wciagac ale sami nie wiemy czy to dobrze robimy... :) Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak - na pewno chcesz iść i na pewno robisz to źle :D haha żartuję troszkę, ale serio po pierwszym dniu czułam się jak głupek, który nie potrafi zawiązać kieszonki... poprawnie oczywiście ;)
      wpis pojawi się jutro :)

      Usuń
    2. Czytalam opis o kursie ivprzekonal mnie na 100% :) Jak tylko bedzie w Katowicach to zapisujemy sie :) Sami nauczymy sie to robic dobrze oraz bedziemy mogli pokazywac innym mamom ( pracuje ze swierzo upieczonymi mamami z dziecmi ;)) przy okazji polecajac ten blog :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. To ja już staję w kolejce po porady ;-). Przy okazji, gratuluję ukończenia kursu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię odwiedzać ten blog

    OdpowiedzUsuń