Dwie Córki

Dwie Córki

środa, 6 stycznia 2016

Plecy mamy





Zuzanna Wasiukiewicz-Balkowska 

magister fizjoterapii, hipoterapeuta

Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Od 7 lat związana zawodowo z dziećmi. Można powiedzieć, że pracuje z nimi jeszcze zanim przyjdą na świat. Wiele lat prowadziła zajęcia dla przyszłych mam w jednej z wrocławskich szkół rodzenia oraz była fizjoterapeutą w klinice ginekologiczno­położniczej. Podczas wieloletniej praktyki zawodowej miała również możliwość pracy z pacjentami terminalnie chorymi oraz z dziećmi niepełnosprawnymi.

Prywatnie, z pasją oddaje się ornitologii jako członek Dolnośląskiej Grupy Lokalnej OTOP oraz gdy tylko ma czas i sposobność - jeździe konnej. Z miłości do kotów (w domu ma 4) zangażowała się w pomoc grupie Neko, gdzie jako Kocia Mama publikuje felietony, w których przełamuje stereotyp, że koty i dziecko to rzeczy nie do pogodzenia. Te wszystkie pasje stara się łączyć z jeszcze jedną­ - fotografowania. Doradca noszenia szkoły ClauWi. Mama 9-miesięcznej Łucji.



4. Plecy noszącej mamy

Każda chustująca i nie­chustująca mama w pewnym momencie zaczyna odczuwać dyskomfort związany z noszeniem dziecka. Czemu tak się dzieje? Po pierwsze nasze pociechy rosną. Po drugie każda z nas jest inna. Jedna silniejsza, druga słabsza. Jedna wysportowana, inna nie. Jedna ma kłopoty z kręgosłupem, nogami, blizną po cięciu cesarskim a inna nie bedzie mieć z tym problemów.

Każda z mam będzie miała inne doświadczenia związane z dolegliwościami wynikającymi z noszenia. Nie będę się tu rozwodzić nad rodzajem splotów w chuście czy ich gramaturą, choć wiadomo że mają duży wpływ na to jak odczuwa sie ciężar dziecka przy noszeniu. W tym poście skupię się na kilku wiązaniach oraz na ich plusach i minusach dla noszącego.

Kangurek. Popularne wiązanie szczególnie dla małych dzieci, ale nie tylko. Noszący odczuwa rozłożenie ciężaru ciała na ramiona i plecy. W tym wiązaniu postawa noszącego jest prawidłowa. Plecy są proste.

Podobnie jest przy plecaku prostym z tym, że ciężar dziecka jest z tyłu, a poły przenoszą obciążenie na ramiona i brzuch (poprzez pas biodrowy). Plecy są proste, postawa prawidłowa.

Kieszonka i 2X. Popularne i dość proste wiązania o skośnym przebiegu chusty na noszącym. Przez to, że największe obciążenie w tych wiązaniach będzie znajdowało sie w odcinku lędźwiowym kręgosłupa i na ramionach, plecy odchylają się, nie są proste - może występować tendencja do hiperlordozy.

Przy chuście kółkowej obciążenie jest jednostronne (przy noworodkach jest bardziej symetryczne, gdyż maleństwo wiązane jest na brzuchu). Plecy odginają się do boku, a ciężar rozłożony jest na przeciwległym ramieniu i barku.

Podkreślam, że jest analiza wiązań pod kątem rozkładu ciężaru, nie funkcjonalności. Najważniejsze to pamiętać o prawidłowym dociąganiu chust tkanych, a w przypadku chusty kółkowej na zmienianiu stron, na których nosimy dziecko.

Każda z mam wybierze to wiązanie, które będzie jej najbardziej odpowiadać, w którym będzie się dobrze czuła i w którym będzie jej się wygodnie nosić. A uczyć się jest najlepiej pod okiem wykfwalifikowanego doradcy noszenia.

Celowo w tym poście nie ma ani słowa o mięśniach dna miednicy.


P.S. Sama nosiłam córkę w kieszonce póki nie usiadła, bo potem "za Chiny" nie chciała się motać. Teraz nosimy się w nosidle od Pathi, które ma ten plus, że pasy mogę krzyzować na plecach. Mój wyeksploatowany kręgosłup woli takie rozwiązanie.

P.S.2. Z tego artykułu dowiecie się wielu ciekawych rzeczy na temat swojego własnego kręgosłupa (klik).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz