My, jako rodzice dwóch córek mamy ze sobą trudną relację. My, czyli Rodzice VS Starszak, ale także Starszak VS Młode. Starsza córka jest w fazie buntu na wszystko od czasu kiedy życie zafundowało jej kombinację zmian na praktycznie każdej, ważnej dla niej, płaszczyźnie - przeszła z prywatnego przedszkola do publicznej zerówki, za chwilę zmieniła ją na pierwszą klasę, a jeszcze w międzyczasie urodziła jej się siostra. Dużo jak na pięciolatkę (tak, poszła do 1 klasy jako jedna z najmłodszych w roczniku). Sporo zmian było pomniejszych, typu wyjazdy w delegację Ojca, remont, podzielenie się własnym pokojem, kursowanie między naszym mieszkaniem a domem babci.
Wspominałam już, że właściwie przestałam czytać dla przyjemności i non stop siedzę z nosem w poradnikach rodzicielskich. Kilka tygodni temu kolejną pomocną dłoń wyciągnęło wydawnictwo Samo Sedno, wysyłając mi na ratunek egzemplarz książki pt. "Zgodne rodzeństwo" autorstwa Natalii i Krzysztofa Minge.
Gdy ostatnio spotkałam się z przyjaciółkami, mamami dzieciaków w różnym wieku, w różnej kombinacji (synowie, córki, parki) okazało się, że wszystkie borykamy się z "problemami" tego samego typu. Bójki między rodzeństwem są na porządku dziennym, szarpanie za włosy, gryzienie, a nawet plaskacze w głowę. Wniosek nasuwa się sam: relacja między rodzeństwem rodzi się w bólach ;)
I właśnie ta najnowsza książka z mojej półki traktuje o tej relacji.
Jeśli masz 'na stanie' więcej niż jedno dziecko lub planujesz powiększenie rodziny - to jest to również pozycja dla Ciebie. Niezależnie, czy jesteś w ciąży, masz małe lub trochę starsze bobasy, ta książka może sie okazać bardzo pomocna. Dowiesz się z niej jak wspierać swoje dzieci, w jaki sposób robić to mądrze, by przy okazji nie ześwirować. Autorzy przytaczają wiele przykładowych sytuacji, wiele z nich jest z gatunku tych mocno stresowych - czytając miałam przed oczami obrazy z własnego podwórka.
Jest cały rozdział o noszeniu w chuście. Byłam go bardzo ciekawa, bo niestety często spotykam się z mniej lub bardziej dziwacznymi radami w tym temacie. I miło się zaskoczyłam - rozdział jest bardzo fajnie napisany, pomocny, wymienia korzyści noszenia i, poza tymi oczywistymi jak bliskość, stawia ten najważniejszy dla rodzeństwa - wolne ręce do zabawy ze starszakiem.
Niestety im dalej w las, tym bardziej można odnieść wrażenie, że autorzy chcą nas pozbawić złudzeń - nawet jeśli będziemy się bardzo starać to nie damy rady zapobiec konfliktom między rodzeństwem a także to nie do końca od nas zależy jakie będą między nimi stosunki.
W książce znajdziecie rozdziały na temat:
- Jak przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa?
Z rozdziału dowiesz się między innymi dlaczego nie można pytać swojego jedynaka o pozwolenie na posiadanie drugiego dziecka, a także jakich pytań należy unikać ("cieszysz się z rodzeństwa?"). Treść jest poparta scenkami z życia dorosłych, przez co łatwiej nam się wczuć w sytuację.
- Gdy jest was już czworo
Kupować prezent "na powitanie" starszemu dziecku, czy nie kupować? Jakie są potrzeby noworodka, a jakie starszego dziecka? Jak ważne są pierwsze dni razem? Przetrwanie wizyt członków rodziny plus emocje towarzyszące starszakowi - świetne wskazówki jak przekierowywać uwagę i jak sterować takimi odwiedzinami, żeby nikt nie był pokrzywdzony. I pięknie napisane o wisiadłach.
- Budowanie relacji przywiązania między rodzeństwem
Przywiązanie. Bliskość. Cała wioska. Jak stworzyć warunki sprzyjające budowaniu więzi? I bardzo ważne zdanie: "Dzieci, by się poznać i polubić, muszą mieć możliwość wspólnego spędzania czasu". Takie proste, prawda?
- Ty jesteś starszy, więc powinieneś
O dzieleniu i ustępowaniu. O ustalaniu zasad i trzymaniu się ich, nawet jeśli młodsze dziecko jest za małe, by cokolwiek zrozumieć. Nauka negocjacji i rozwiązywania problemów. I tu, jak wszędzie, nie ma drogi na skróty - trudnej sztuki negocjowania warunków np. zabawy konkretnym autkiem, trzeba się po prostu nauczyć. Nasza rola, by pomóc, a nie przeszkadzać. Ukierunkować zamiast szantażować.
- Jak nie obciążać starszych dzieci swoimi problemami
Ważny rozdział o tym, by nie obarczać dzieci własnymi problemami.
- Każdy jest inny - destrukcyjna moc porównań
W tym rozdziale podkreślone zostało po raz kolejny, że każde dziecko jest inne i że po prostu, zwyczajnie, naprawdę nie można ich ze sobą porównywać. A także wyjaśniono jak negatywne skutki może mieć taki stan rzeczy.
- Konflikty rodzinne
Ha, to zdanie to kwintesencja: "Osoby, które wchodzą w jawny konflikt, dążą tak naprawdę do porozumienia. Te zaś, które już się nie kłócą, zazwyczaj straciły nadzieję na porozumienie, zrezygnowały z chęci bycia zrozumianym."
Amen.
- Agresja i przemoc
Gdy konflikt przeradza się w walkę i jak pomóc dzieciom z przeżywanymi emocjami.
- Jak zbliżyć skonfliktowane rodzeństwo
Naszym, jako rodziców, zadaniem jest stworzenie warunków do tego, by dzieci mogły nawiązać ze sobą silną więź.
- Codzienne obowiązki
Po lekturze widzę jak istotne jest by rozbudzić w dzieciach ich własne umiejętności: żeby mogły się wzajemnie wspierać, samodzielnie rozwiązywać mniejsze konflikty a także chciały ze sobą współdziałać (a nie tylko jednoczyć się przeciwko rodzicom ;) ).
Nie da się także wartościować potrzeb - zarówno młodsze dziecko, jak i starsze potrzebuje naszej uwagi - trzeba się tylko wiedzieć jak je zaspokajać, jednocześnie pomagając, a nie przeszkadzając im w budowaniu dobrej relacji.
Wspominałam już, że właściwie przestałam czytać dla przyjemności i non stop siedzę z nosem w poradnikach rodzicielskich. Kilka tygodni temu kolejną pomocną dłoń wyciągnęło wydawnictwo Samo Sedno, wysyłając mi na ratunek egzemplarz książki pt. "Zgodne rodzeństwo" autorstwa Natalii i Krzysztofa Minge.
Gdy ostatnio spotkałam się z przyjaciółkami, mamami dzieciaków w różnym wieku, w różnej kombinacji (synowie, córki, parki) okazało się, że wszystkie borykamy się z "problemami" tego samego typu. Bójki między rodzeństwem są na porządku dziennym, szarpanie za włosy, gryzienie, a nawet plaskacze w głowę. Wniosek nasuwa się sam: relacja między rodzeństwem rodzi się w bólach ;)
I właśnie ta najnowsza książka z mojej półki traktuje o tej relacji.
Jeśli masz 'na stanie' więcej niż jedno dziecko lub planujesz powiększenie rodziny - to jest to również pozycja dla Ciebie. Niezależnie, czy jesteś w ciąży, masz małe lub trochę starsze bobasy, ta książka może sie okazać bardzo pomocna. Dowiesz się z niej jak wspierać swoje dzieci, w jaki sposób robić to mądrze, by przy okazji nie ześwirować. Autorzy przytaczają wiele przykładowych sytuacji, wiele z nich jest z gatunku tych mocno stresowych - czytając miałam przed oczami obrazy z własnego podwórka.
Jest cały rozdział o noszeniu w chuście. Byłam go bardzo ciekawa, bo niestety często spotykam się z mniej lub bardziej dziwacznymi radami w tym temacie. I miło się zaskoczyłam - rozdział jest bardzo fajnie napisany, pomocny, wymienia korzyści noszenia i, poza tymi oczywistymi jak bliskość, stawia ten najważniejszy dla rodzeństwa - wolne ręce do zabawy ze starszakiem.
Niestety im dalej w las, tym bardziej można odnieść wrażenie, że autorzy chcą nas pozbawić złudzeń - nawet jeśli będziemy się bardzo starać to nie damy rady zapobiec konfliktom między rodzeństwem a także to nie do końca od nas zależy jakie będą między nimi stosunki.
W książce znajdziecie rozdziały na temat:
- Jak przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa?
Z rozdziału dowiesz się między innymi dlaczego nie można pytać swojego jedynaka o pozwolenie na posiadanie drugiego dziecka, a także jakich pytań należy unikać ("cieszysz się z rodzeństwa?"). Treść jest poparta scenkami z życia dorosłych, przez co łatwiej nam się wczuć w sytuację.
- Gdy jest was już czworo
Kupować prezent "na powitanie" starszemu dziecku, czy nie kupować? Jakie są potrzeby noworodka, a jakie starszego dziecka? Jak ważne są pierwsze dni razem? Przetrwanie wizyt członków rodziny plus emocje towarzyszące starszakowi - świetne wskazówki jak przekierowywać uwagę i jak sterować takimi odwiedzinami, żeby nikt nie był pokrzywdzony. I pięknie napisane o wisiadłach.
- Budowanie relacji przywiązania między rodzeństwem
Przywiązanie. Bliskość. Cała wioska. Jak stworzyć warunki sprzyjające budowaniu więzi? I bardzo ważne zdanie: "Dzieci, by się poznać i polubić, muszą mieć możliwość wspólnego spędzania czasu". Takie proste, prawda?
- Ty jesteś starszy, więc powinieneś
O dzieleniu i ustępowaniu. O ustalaniu zasad i trzymaniu się ich, nawet jeśli młodsze dziecko jest za małe, by cokolwiek zrozumieć. Nauka negocjacji i rozwiązywania problemów. I tu, jak wszędzie, nie ma drogi na skróty - trudnej sztuki negocjowania warunków np. zabawy konkretnym autkiem, trzeba się po prostu nauczyć. Nasza rola, by pomóc, a nie przeszkadzać. Ukierunkować zamiast szantażować.
- Jak nie obciążać starszych dzieci swoimi problemami
Ważny rozdział o tym, by nie obarczać dzieci własnymi problemami.
- Każdy jest inny - destrukcyjna moc porównań
W tym rozdziale podkreślone zostało po raz kolejny, że każde dziecko jest inne i że po prostu, zwyczajnie, naprawdę nie można ich ze sobą porównywać. A także wyjaśniono jak negatywne skutki może mieć taki stan rzeczy.
- Konflikty rodzinne
Ha, to zdanie to kwintesencja: "Osoby, które wchodzą w jawny konflikt, dążą tak naprawdę do porozumienia. Te zaś, które już się nie kłócą, zazwyczaj straciły nadzieję na porozumienie, zrezygnowały z chęci bycia zrozumianym."
Amen.
- Agresja i przemoc
Gdy konflikt przeradza się w walkę i jak pomóc dzieciom z przeżywanymi emocjami.
- Jak zbliżyć skonfliktowane rodzeństwo
Naszym, jako rodziców, zadaniem jest stworzenie warunków do tego, by dzieci mogły nawiązać ze sobą silną więź.
- Codzienne obowiązki
Po lekturze widzę jak istotne jest by rozbudzić w dzieciach ich własne umiejętności: żeby mogły się wzajemnie wspierać, samodzielnie rozwiązywać mniejsze konflikty a także chciały ze sobą współdziałać (a nie tylko jednoczyć się przeciwko rodzicom ;) ).
Nie da się także wartościować potrzeb - zarówno młodsze dziecko, jak i starsze potrzebuje naszej uwagi - trzeba się tylko wiedzieć jak je zaspokajać, jednocześnie pomagając, a nie przeszkadzając im w budowaniu dobrej relacji.
***
Razem z wydawnictwem Samo Sedno mam dla Was niespodziankę - egzemplarz książki pt. "Zgodne rodzeństwo" trafi do jednego z Was.
Wystarczy, że zostawicie pod tym wpisem komentarz jak Wy, jako rodzice, radzicie sobie z konfliktami między swoimi dziećmi. W komentarzu wpiszcie także maila kontaktowego. Wybiorę zwycięzcę 5 sierpnia 2016 (piątek) i poinformuję go o tym mailowo. W przypadku braku odpowiedzi przez 24h - wybiorę kolejną osobę.
Konkurs organizowany jest przez Matkę Córek i wydawnictwo Samo Sedno. Przesyłka na terenie Polski, za granicę za dodatkową opłatą wg cennika Poczty Polskiej.